RECENZJA "Pudełko z marzeniami" Magdalena Witkiewicz, Alek Rogoziński

Magdalena Witkewicz i Alek Rogoziński. Nie mam pojęcia na czym polega wspólne pisanie książki. Gdyby nie dwa nazwiska na okładce, nigdy nie domyśliłabym się, że stworzył ją duet damsko-męski. Magdalena była właścicielka firmy marketingowej, aktualnie autorka książek dla dzieci i dorosłych. Alek jest z zawodu dziennikarzem i autorem kryminałów. 
Cóż mogło powstać z takiej mieszanki?
Naprawdę bardzo fajna książka! Nie wiem czemu, zawsze jak sięgam po tego typu książki jestem w 100% pewna, że to będzie kolejna miłosna. Historia osób, których życie nie rozpieszczało. Chyba na tym polega cała ta magiczna atmosfera. Właśnie okres przedświąteczny jest dla mnie idealnym momentem na takie powieści. 
Troszkę oderwane od rzeczywistości pozwalają na pozytywne nastrojenie się do Świąt. Malwina pracuje w korporacji na dobrym stanowisku. Jednak gdy jej mężczyzna rzuca hasło aby przenieść się w Bieszczady, ona postanawia ten plan zrealizować choć niekoniecznie same Bieszczady. 
Trafia na ciekawą ofertę, co według niej jest przeznaczeniem.
Kupuje restaurację z mieszkaniem, która ma nietypową piwniczkę, w miejscowości Miasteczko.
Michał jednego dnia traci wszystko- firmę, narzeczoną. Zaczynają się poważne problemy finansowe.
Zwariowana ciotka przed śmiercią wyjawia mu rodzinną tajemnicę. Mężczyzna postanawia sprawdzić czy to prawda, więc wyrusza w drogę. W zabawny sposób przedstawiona jest starsza Pani Wiesia. Stoi na straży kamienicy, w której mieszka. Nic nie da się przed nią ukryć. Zaprzyjaźnia się z babcią Malwiny. Z tego duetu nie może wróżyć nic dobrego, Ta książka jest idealnym przykładem, że trzeba wierzyć w swoje marzenia i dążyć do ich spełnienia . Czyta się ja bardzo fajnie z lekkością i przyjemnością. Idealna powieść na niedzielne popołudnie. Tyle mi zajęło przeczytanie jej. Najlepsza świąteczna historia, którą przeczytałam do tej pory.


Moja ocena 9.5/10
madziuchowe_life