#18 RECENZJA "Nieodnaleziona" Remigiusz Mróz

TYTUŁ: Nieodnaleziona
AUTOR: Remigiusz Mróz
WYDAWNICTWO: Filia
GATUNEK: Thriller psychologiczny



Jeśli śledzicie mnie na Instagramie, to na pewno wiecie, że uwielbiam książki Remigiusza Mroza, w szczególności serię z Chyłką. "Czarna Madonna" była jedyną pozycją, która mnie rozczarowała.

Mam wrażenie, że ta z kolei wprowadziła swego rodzaju chaos w polskim świecie książkowym. Wzbudza szeroki wachlarz emocji, który przechodzi ze skrajności w skrajność.
Co ja na to?




Damian Werner , mimo że minęło 10 lat, wciąż nie może pogodzić się z utratą ukochanej. To miał być najpiękniejszy dzień w ich życiu. Oświadczyny i dalsze plany na wspólną przyszłość. Jednak ten wieczór zamienił się w koszmar. Zostają napadnięci. Narzeczona Ewa zostaje brutalnie zgwałcona, a on pobity do nieprzytomności. Dziewczyna znika bez śladu, a sprawców nie złapano. Pewnego dnia u Wernera zjawia się jego przyjaciel Blitzki, który pokazuje mu zdjęcie kobiety zrobione na koncercie. Jest łudząco podobna do Ewy.






Czy dziewczyna ze zdjęcia okaże się Ewą?
Czy Damianowi uda się odnaleźć narzeczoną?
Czy Werner w końcu będzie mógł ułożyć sobie życie?
"Nieodnaleziona" thriller psychologiczny, o którym było już głośno zanim pojawił się na półkach księgarni. Czytają i oceniają ją nawet zagraniczni autorzy. Nie wiem czy jest jakikolwiek polski pisarz, który jest tak popularny jak Remigiusz Mróz. 
Czy jest to zasługa samego pisarza i jego talentu, a może to kwestia dobrego marketingu?
Myślę, że jedno i drugie. Kiedyś przeczytałam, że Mroza się kocha lub nienawidzi. 
Zarzuca mu się, że częstotliwość wydawania książek, która nie świadczy o ich dobrej jakości. Zastanawiam się skąd ta nienawiść? 
Zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy muszą go lubić i to jest normalne, ale myśle, że jest to sztucznie nakręcane. Może to taki rodzaj manifestu przeciwko "mrozomani"? Tak jak modne jest lubienie go, tak pojawiła się próba nowego trendu przeciwko niemu, mimo że nie przeczytało się żadnej jego książki.



Oczywiście charakteryzuje się "mrozowym" stylem. Czytało się ją szybko, ale czy łatwo i z przyjemnością? Tu pojawia się problem. Nie pamiętam kiedy ostatni raz książka wyprowadzila mnie z równowagi. Momentami nie mogłam jej znieść. To pasywne podejście do problemu nie mieściło mi się w głowie. Autor porusza temat przemocy domowej. Rozkręcał się powoli z każdą stroną. Wprowadzał czytelnika w coraz to mroczniejsze zakamarki ludzkiej psychiki. Ukazane jest znęcanie zarówno psychiczne jak i fizyczne. Kobieta swoją bierność i niemoc tłumaczy dobrem rodziny i miłością do męża. Przy tym nie traci nadziei, że ukochany się zmieni. Jedynie o co się martwi, to o to aby syn nie był świadkiem przemocy.
Uważam, że jest to apel, przedstawiony w sposób brutalny, do kobiet, które są ofiarami rodzinnej agresji. Mimo wszystko należy zgłaszać to na policji i walczyć o siebie.

Ale czy tak naprawdę główna bohaterka pogodziła się ze swoim losem?
Jej chłodna ocena sytuacji, tajemniczość i nawiązanie relacji z Damianem daje do myślenia.

Wątki mogą wydawać się chaotyczne i bez ładu, ale to jest kwestia skupienia się. Wszystko jest spójne. Wystarczy uruchomić swoją wyobraźnie. Thrillery mają to do siebie, że zostawiają czytelnika w niepewności i zmuszają do wytężenia umysłu nad każdym wątkiem, bo w gruncie rzeczy są one ze sobą powiązane. 
Po dłuższym zastanowieniu doszłam do wniosku, że wszystko było zaplanowane w najmniejszym calu z bezczelnością, perfidnością i wyrachowaniem. Wszystko jednak ma swoją cenę.

Jeśli jesteś przyzwyczajony do fabuły, w której wszystko jest opisane krok po kroku, to rozczarujesz się.  
Jeśli zaś lubisz zagadki, dreszczyk emocji oraz trzymanie w napięciu, to będzie dobry wybór.
Sam koniec wbił mnie w fotel. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Szczerze, bardzo mi się to spodobało. Nie było to standardowe zakończenie, które chcielibyśmy zobaczyć. Nie ma mowy o żadnym szczęśliwym zakończeniu, ale to już jest typowe dla tego autora.
Nie wiem czemu mam wrażenie, że pojawi się kontynuacja tej książki. A może to tylko moja nadzieja.




Moja ocena: 9.5/10



madziuchowe_life


Komentarze

  1. Piękne foty <3
    Ja mam z Mrozem problem bo za co się nie zabiorę to mi się nie podoba, to chyba nie jest autor dla mnie i nie wiem czemu ale i tak cały czas daje mu kolejną szansę ;) Czaje się na "Nieodnalezioną" bo wszyscy chwalą, jak tym razem również mi się nie spodoba to odpuszczam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam zamiar rozpocząć swoją przygodę z twórczością tego autora właśnie od tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, Mroza się albo uwielbia albo nienawidzi... ja należę do tych pierwszych. Tej książki jeszcze nie czytałam:)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie również podobała się ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie trochę ta książka wkurzyła, ale to już wiesz jeśli czytałaś moją notkę na blogu.
    Ja mam jednak nadzieje, że kontynuacji nie będzie, bo znając mnie pomimo, że mi się nie podobała za bardzo to i tak ją przeczytam z ciekawości ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki pisarza mam w planach. Na razie nie przeczytałam żadnej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem z tych, którzy mają opory przed sięgnięciem po jakąkolwiek książkę Mroza. Może w końcu się to zmieni i się zdecyduję, kto wie? :) Póki co odnoszę wrażenie, że jest go wszędzie po prostu za dużo - w księgarniach, w sieci, na blogach. Czuję się wręcz przymuszony do przeczytania jego książek, a że nie lubię być przymuszanym, to odpuszczam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo dobry thriller psychologiczny w wykonaniu jednego z moich ulubionych autorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. impressive post dear thanks for sharing i like this book..

    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczerze muszę przyznać, że pomimo wielu negatywnych recenzji odnośnie tej pozycji, mam wielką ochotę na jej lekturę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze że moja biblioteka jest zaopatrzona w ksiażki Mroza, muszę dokończyć serię z Chyłką, potem zabieram się za Behawiorystę, więc Nieodnaleziona będzie następna w kolejce (to jest oczywiście kolejność w jakiej chcę przeczytać książki tego autora, bo po między nimi będzie pewnie sporo innych tytułów)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja przeczytałam dopiero tylko "Behawiorystę". Ale to tylko dopiero....

    OdpowiedzUsuń
  13. To była moja pierwsza książka Mroza, jaką miałam okazję przeczytać, ale przyznam szczerze, że spodziewałam się większego szału. Nie była zła, ale obok rewelacji też nie stała. Uważam, że bardziej przypominała sensację niż thriller. Było tyle przekombinowanych wątków i nielogicznych akcji, typu: półżywi pobici niemal do nieprzytomności bohaterowie szybko się podnoszą i uciekają w podróż, a następnego dnia praktyczne nic im już nie jest itd. Mimo wszystko chcę sięgnąć po 2 część. Miałaś nosa, że będzie kontynuacja :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#49 RECENZJA "Nie ufaj nikomu" Kathryn Croft

#48 RECENZJA "Zerwa" (Tom V) Remigiusz Mróz

#55 RECENZJA "Chłopiec, który widział" (Tom II) Simon Toyne