#28 RECENZJA "Raj nie istnieje" Michael Robotham

TYTUŁ: Raj nie istnieje
AUTOR: Michael Robotham
TŁUMACZENIE: Katarzyna Ciążyńska
WYDAWNICTWO: HarperCollins Polska
GATUNEK: Thriller

"Raj nie istnieje" tytuł dość intrygujący. Można by spodziewać się można jakieś ciekawej konkluzji na temat samego raju, bo że nie istnieje to już wiem, ale miałam nadzieję na interesującą historię.

Przyznam szczerze, że raczej nie przeczytałam żadnej opinii na jej temat, więc brałam ją w ciemno.






Agatha jest kobietą, która za wszelką cenę chce spełnić swoje marzenia, zaś Meghan jest żoną i matką dwójki dzieci, która spodziewa się kolejnej pociechy. Obie należą do kompletnie dwóch różnych Światów. Pierwsza pracuje w supermarkecie, a druga ma piękny dom, prowadzi bloga, a jej życie wygląda na idealne i poukładane. Jednak będzie coś co połączy te kobiety, a mianowicie macierzyństwo. 






Mam spory problem z pisaniem tej recenzji, ponieważ w mojej głowie jest poważny mętlik na temat ostatnio czytanych książek.
Historia zdawałaby się, że jest jedną z wielu o podobnej tematyce, a mianowicie zderzenie dwóch różnych warstw społecznych.
Książka przedstawiona jest z perspektywy dwóch głównych bohaterek, ale jedna z nich wie więcej o drugiej niż mogłoby się wydawać. 
Akcja rozwija się powoli, wręcz mozolnie. Momentami moje zniecierpliwienie sięgało zenitu. Nie mogłam przebrnąć przez wypowiedzi Agathy. Jej osobowość wzbudzała we mnie litość, a zarazem niechęć. Jedno co jej mogę przyznać to determinacja w osiągnięciu swojego celu. Wszystko ma zaplanowane i jednocześnie umie manipulować, nie tyle co sytuacją, a człowiekiem. 
Meghan była  jedną z kilku osób, które udało się jej oszukać. Ta zaś udziela się w grupie dla matek, jednocześnie musi uporać się z problemami jakie pojawiły się w jej małżeństwie. To co wygląda na sielankę, nie zawsze nią jest.

Według mnie, porównanie dwóch osób ze względu na status społeczny,  jest już przereklamowany. Całe szczęście, że autor obdarował Agatę inteligencją.
Co jeszcze zasługuje na uwagę?
Fakt, że pieniądze, duży dom i piękni jego mieszkańcy nie świadczy o tym, że człowiek mieszkający w nim jest szczęśliwy. Każdy ma swoje tajemnice i problemy, nieważne czy jest  biedny czy bogaty.




Czytałam ją z zainteresowaniem tylko dlatego, że byłam ciekawa ostatniej strony.  Z łatwością można przewidzieć jak potoczy się akcja, ale musiałam wiedzieć jaki będzie końcowy efekt. Finał okazał się banalny.  Nie zdradzę nic więcej.
Nie polecam jej kobietom w ciąży, bo może to być dość stresujące. 
Jeśli lubisz akcję, która rozwija się stopniowo i jesteś fanem thrillerów to powinna Ci się spodobać. 
Ja ostatnio zrobiłam się zbyt wymagająca, więc marudzę i doszukuje się jakiś "ale".







Moja ocena: 7/10


madziuchowe_life




Komentarze

  1. Mimo przewidywalności o której wspominasz, mam ogromną ochotę przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja już dawno nie czytałam o zderzeniu warstw społecznych, zaciekawiła mnie historia bohaterek, w ciąży nie jestem, więc nie ma przeciwwskazań do lektury;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy książka jest zbyt przewidywalna, dla mnie robi się nudnawa... to ja wybiorę jednak coś innego...
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli ja sobie ją raczej odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#49 RECENZJA "Nie ufaj nikomu" Kathryn Croft

#48 RECENZJA "Zerwa" (Tom V) Remigiusz Mróz

#55 RECENZJA "Chłopiec, który widział" (Tom II) Simon Toyne