KANADA - moje osobiste wskazówki

Będę podkreślać, że to jedynie moje osobiste przemyślenia, więc proszę nie traktować tego jak docelowy plan na nowe życie w Kanadzie.



Jesteś zainteresowana/y wyjazdem do kraju syropem klonowym płynącym?


No cóż, często na forach spotykam się z postami

"Część. Skończyłem szkołę średnią. Nie mam przyszłości. Planuje wyjechać do Kanady. Co powinienem zrobić?
Albo 
"Część. Skończyłam maturę, ale nie ma sensu zostawać w kraju. Chce wyjechać do Kanady. Co mam zrobić?"
Takich wiadomości jest mnóstwo.
Moja pierwsza reakcja to niedowierzanie. Siedzą, główkują, wpadają na pomysł, że wyjadą do Kanady. Mam tam ciotkę, znajomi pojechali. Usłyszałem w tv, że to świetny kraj. Zamiast szukać informacji na stronach docelowych to najprostszą linią oporu postanawiają dodać post na forum z myślą, że będzie milion odpowiedzi.
Szczerze? Uważam to za mega niedojrzałe. Jak może ktoś pomóc jeśli Ty sam nie wiesz czego chcesz ? Tzn. żadnych kwalifikacji, wykształcenia, doświadczenia, obeznania się z tematem.
Owszem istnieje program dzięki któremu można "łatwo" dostać się do tego kraju.


ALE jeśli już planuje się wycieczkę na drugi koniec świata, trzeba odpowiedzieć sobie na jedno pytanie "Czy to plan długoterminowy?" 

Jeśli TAK to rok czasu, tyle trwa program IEC, to stanowczo za mało żeby spokojnie myśleć o przyszłości.

Czemu wspomniałam o IEC?

Bo założyłam, że inne programy są czarną magią dla chcących wyjechać.
Z własnego doświadczenia wiem ile to wszystko kosztuje zdrowia, stresu i wyrzeczeń.


Postanowiłam napisać w kilku punktach na co warto zwrócić uwagę planując taką przygodę. 

Nie będę opisywać poszczególnych programów, ponieważ przepisy zmieniają się kilka razy w roku, np.: IEC na które się dostałam opierało się na innych zasadach niż teraz.

Od czego zacząć? Podam w kilku punktach co według mnie jest bardzo istotne przy planowaniu wyjazdu.


1. Informacje na stronach rządowych CIC.


jeśli już jesteś na forum czy należysz do jakieś polonijnej grupy to można zauważyć, że często pojawia się strona rządowa Kanady www. cic .gc .ca (bez spacji między kropkami). Na tej stronie znajdziecie najpotrzebniejsze informacje dotyczące każdej wizy.


2. 
Angielski.


Proponuje zacząć się jego uczyć. Jest to bardzo istotny punkt. Najlepiej zacząć od oglądania seriali po angielsku, można z napisami. Ponoć najlepszy serial to "Przyjaciele".


3. Szukanie pracy w Polsce.


Jeśli jesteś już na dobrej drodze z IEC to proponuje zacząć rozglądać się za pracą już w Polsce. W każdej prowincji jest inne zapotrzebowanie na dany zawód więc kierując się wyborem miasta kieruj się również rynkiem pracy. Dwie strony, które znam to www. kijiji .ca i www. jobbank. ca


4. Unikanie polskich firm.


Jeśli Twój angielski nie jest zbyt dobry to już teraz nad nim pracuj, bo jeśli myślisz że znajdziesz pracę w polskiej firmie i będzie Eldorado to jesteś w błędzie. Najczęściej te firmy to naciagacze, wykorzystywacze i nie gwarantują dalszej współpracy po IEC.


5. Gotowy plan działania.


Jeśli masz konkretny cel to skup się na nim i go realizuj. Nie zaczynaj od końca jak najpierw wiza a później się zobaczy. Tak wszystko planuj jakby jutro miałby być lot.


6. Ubezpieczenie.


Jeśli wykupujecie je w Polsce to zwróćcie uwagę na to czy dana firma obsługuje rejony do którego się wybieracie. Planeta Młodych jest tania z ciekawą ofertą, ale jak musiałam jechać do szpitala i mąż zadzwonił na ich infolinię to dowiedzieliśmy się, że w naszym mieście nie ma ich placówki. Muszę ponieść koszty z własnej kieszeni, a po powrocie mogę starać się o zwrot kosztów. Upierdliwe.


7. Oszczędności.


Chyba o tym nie muszę wspominać. Fajnie mieć grosz na start.


8. Wybór miasta odpowiedni do zarobków.

9. Badania lekarskie jako niania, pierwsza pomoc. 


Jeśli dostałaś się na IEC i planujesz pracować jako niania lub z osobami starszymi planuje zrobić specjalne badania lekarskie, które chyba są w Warszawie i w Krakowie, ponieważ inaczej będzie to nielegalne. Dodatkowo proponuje zrobić kurs pierwszej pomocy. Często rodziny tego wymagają.


10.Bilety- jeśli macie przesiadkę to zadbajcie o to żebyście mieli minimum 2 godziny na kolejny lot, ponieważ będziecie musieli zgłosić się do okienka imigracyjnego po wizę, a można stać w kolejkach nawet po kilka godzin.
Jeśli jesteś już jedną w Kanadzie to o to kilka kolejnych kroków.


1. Wynajęcie mieszkania.


Jest to spory problem bo trzeba wpłacić kaucję, mieć referencje, pracę. Niektórzy pytają o SIN (polski odpowiednik NIP), ale pod żadnym pozorem nigdy go nie podawaj! Jest to rzecz święta jak Twój siusiak lub psita. 


2. Prawo jazdy.


Jeśli masz prawo jazdy to jak masz możliwość wyrób sobie międzynarodowe. Z historii opowiedzianych łatwiej wymienić na kanadyjskie. Ponoc bez zdawania egzaminu.


3. Health Card.


Wybierz się po kartę. Z tego co mi wiadomo w sumie nie w każdej prowincji ja przyznają na podstawie IEC więc stąd wymóg ubezpieczenia. W Albercie dostaje się bez problemu.


4. Jeśli dostałeś się na IEC i chciałbyś zostać to również proponuje szukać pracy z LMIA. Otwarcie mówić pracodawcy czego oczekujesz . Niestety nie zawsze firma chce poreczyc za kota w worku. LMIA jest to proces długi stresujący i zmudny dla obu stron. To jest dopiero pierwszy krok . O LMIA występuje pracodawca, który chce zatrudnić obcokrajowca. Firma musi udowodnić że lokalny człowiek się nie nadaje na to stanowisko. Po pozytywnym rozpatrzeniu aplikacji Ty aplikujesz o work permit. Samo LMIA nie gwarantuje Ci że dostaniesz te wize. Musisz spełniać pewne warunki. Każdy zawód ma inne. Proces może trwać nawet rok.
Nie wspomniałam o najważniejszym. Cała ta zabawa nie ma sensu gdy Twój zawód nie kwalifikuje się do stałego pobytu. Musi znajdować się chyba w grupie pożądanych , np. 00 lub 01 . Wszystkie te informacje znajdziecie na rządowej stronie.


Co z dziewczynami? Nie jest nam tu łatwo.

Najlepszą i najprostszą drogą aby zostać jest praca jako niania, którą aktualnie jestem. 
Programy zmieniają się. Tak było i z moim. Na początku było przymusowe live in, trzeba mieszkać z rodziną, a teraz wybór należy do nas. Ja jestem na live out.

Na koncie już mam kilka wiz. Miałam dużo szczęścia przyjeżdżając tutaj. Mój wyjazd był totalnie spontaniczny i nieprzemyślany. Zero informacji. Na początku byłam w Toronto . Żyło się pięknie, ale zero perspektyw. Nie wiedziałam nawet co to LMO (teraz LMIA). Wyjechałam do Alberty.

W skrócie po wielu przygodach dowiedziałam się co to LMO, przywrócenie statusu, IEC, no i zmiana nazwy LMO na LMIA. Nie chce aby to było złośliwe, ale jedynie ostrzeżeniem przed podjęciem takich decyzji.
Najlepiej potraktujcie to jako dobrą radę.
Nie jest to Europa i wyjazd za zaskórniaki. Wiele się zmienia tutaj i myślę, że nie jest już tak łatwo. Co jakiś czas słyszę o zamknięciu programów, więc trzeba samemu wszystko na bieżąco sprawdzać.

Proponuję unikać pośredników w załatwianiu pracy, mieszkania, samochodu, itp, itd. Dlaczego?

Czy mieliście ludzi od wyboru szkoły średniej po kolor włosów? No właśnie. Podobnie jest z wyjazdem do Kanady.
Pośrednikowi podajesz na tacy gotowe dokumenty i informacje, a on zrobi to samo co można zrobić samemu. SZUKAĆ INFORMACJI W INTERNECIE!
Tacy ludzie nie wyczarują niczego czego samemu nie dałoby radę. Polecam również poczytać informacje na stronie
www. gazetagazeta. com (bez spacji między kropkami). Tam pojawiają się umówienia najnowszych przepisów.




Jednym słowem najlepiej określić się już w Polsce. Skupić się na konkretny zawód i do tego dążyć. Myślę, że teraz na topie są inżynierowie, informatycy.

Nie jest sztuką podjąć decyzję, ale sztuką jest zrealizowanie jej w 100% z jak najmniejszą ilością problemów, bo one niestety zawsze pojawiają się.



madziuchowe_life




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#49 RECENZJA "Nie ufaj nikomu" Kathryn Croft

#48 RECENZJA "Zerwa" (Tom V) Remigiusz Mróz

#55 RECENZJA "Chłopiec, który widział" (Tom II) Simon Toyne