#9 RECENZJA "Zbyt piękne" Olga Rudnicka (Przedpremierowo)






TYTUŁ: Zbyt piękne

AUTOR: Olga Rudnicka
WYDAWNICTWO: Prószyński S-ka
GATUNEK: Sensacja, kryminał, komedia







Kłopotowo, ul. Spokojna 15. To tu skrzyżują się losy dwojga młodych ludzi, którzy postanowili zacząć swoje życie na nowo. Jednak nie wiedzieli, że ich życie się skomplikuje.
Zuza, pewna siebie, arogancka, z niewyparzonym językiem kobieta.Zastanawia swoje mieszkanie, odziedziczone po ciotce, aby kupić dom.
Tymoteusz, właściciel firmy budowlanej, który chce się usamodzielnić i iść na swoje. Kupuje, więc nieruchomość za swoje oszczędności, z myślą odremontowania i zarobienia na nim.
Ich początek znajomości nie należy do najlepszych. Wszystko jeszcze bardziej komplikuje fakt, że oboje kupują ten sam dom.

Wojna płci? 

Tymoteusz:
"-Jak cię słucham, to faktycznie zdaję sobie sprawę, ile mam szczęścia w życiu.
 - No widzisz!
 - Że jestem zdrów nie tylko na ciele, ale i na umyśle-dokończył."



Zuza, wściekła na cały męski Świat, nie zamierza odpuścić żadnemu napotkanemu mężczyźnie. Nawet gdy to dotyczyło szefa czy komisarza. Jej niechęć czuć na każdym kroku, poprzez opryskliwość i pyskatość.

Zuza nie spuszczała z tonu do samego końca, nawet wtedy gdy jej docinki wpędzały innych w zakłopotanie.
Cięte riposty, dziewczyn, potrafią zmęczyć. Tak jak to było w przypadku Tymka, pomimo ogromnych pokładów cierpliwości, jak na choleryka, nie jednokrotnie dał się wciągnąć w sprzeczkę. Była to świetna zabawa, przy której śmiałam się sama do siebie. Obłęd.
Autorka w żartobliwy sposób przedstawia pracę policji. Poprzez ten styl chce pokazać pogardę i nieufność, zwykłego obywatela, do stróża prawa. Ale podważanie ich kompetencji nie będzie już takie zabawne. Czy naprawdę bagatelizują i ignorują swoją pracę? Czy zerwą ze steorotypem?

Czy tych dwoje połączy coś więcej niż wspólny problem? 
Czy oszust zostanie złapany?
Czy wejdą w układ z przestępcą?
Kto się czubi ten się lubi?



Jestem zaskoczona, że tę książkę można znaleźć pod gatunkiem kryminał, thriller. Dla mnie jest to bardzo pozytywna komedia. Przedstawia perypetie dwojga ludzi, którzy próbują na własną rękę złapać oszusta. Nie poczułam dreszczyku emocji jaki zazwyczaj towarzyszy podczas czytania kryminałów. Dzięki tej książce, nie mogłam przestać się śmiać.
Napisana jest w lekki sposób, zarówno z punktu widzenia Zuzy jak i Tymka. Wiadomo nie od dziś, że płeć męska i damska pochodzą z dwóch innych planet, a ich tok myślenia bardzo różni się od siebie. 
Nie ukrywam, że koniec mnie zaskoczył, ale w pozytywnym tego znaczeniu. Jeśli myślicie, że będziecie mieli do czynienia z typową romantyczną miłością, to się rozczarujecie. Jednak, wciąż będzie elektryzująco. Jeśli jesteście fanami Olgi Rudnickiej i czekacie z utęsknieniem na kolejną powieść, to nie zawiedziecie się, bo warto na nią czekać. 


Jeśli książka jest dobra, to łatwo zżywam się z bohaterami. Czy też tak macie? Ja i tym razem to przeżyłam i kibicowałam Tymoteuszowi.





PREMIERA JUŻ 13 LUTEGO 2018!


Moja ocena: 9/10




                    Dziękuje za udostępnienie e-book wydawnictwu Prószyński i S-ka




madziuchowe_life






Komentarze

  1. Lubię książki z poczuciem humoru, które poprawiają mi nastrój. Zaciekawiła mnie Twoja recenzja, mam nadzieję, że znajdę chwilkę by po nią sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Great post and photo really liked, Dear ❤️
    I'd be happy friendship blogs ♥️ Subscribe to your Blogger
    Julia Shkvo

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tak mam, że zżywam się z bohaterami. Zapiszę sobie tytuł tej książki i chętnie ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. I taką książkę warto przeczytać! Też zawsze kibicuje bohaterom. Chyba że ich nienawidzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto warto :) Też mam takich, których nie znoszę :D

      Usuń
  5. Od jakiegoś czasu mam w planach poznanie bliżej książek Olgi Rudnickiej, bo słyszałam o nich dużo dobrego :) Widzę, że i na Tobie jej powieść zrobiła bardzo dobre wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak było, choć tak jak napisałam nie jest to kryminał. Dla mnie była świetną komedią :)

      Usuń
  6. Bardzo lubię książki Olgi Rudnickiej, pewnie z czasem i tę przeczytam. Nie pamiętam już, ale chyba przy "Były sobie świnki trzy" śmiałam się na głos czytając.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja do tej pory jedynie raz miałam przyjemność zapoznać się z książką tej Autorki i był to "Cichy wielbiciel". I na pewno to nie będzie ostatnia książka, bo pozostałe mam na pewno w swoich planach czytelniczych!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#49 RECENZJA "Nie ufaj nikomu" Kathryn Croft

#48 RECENZJA "Zerwa" (Tom V) Remigiusz Mróz

#55 RECENZJA "Chłopiec, który widział" (Tom II) Simon Toyne