#30 RECENZJA "Surogatka" Louise Jensen

TYTUŁ: Surogatka
AUTOR: Louise Jensen
TŁUMACZENIE: Aga Zano
WYDAWNICTWO: Burda Książki
GATUNEK: Thriller psychologiczny

Sięgnęłam po tę książkę ze względu na wiele pozytywnych opinii. 
Po tytule spodziewałam się, że będziemy mieć do czynienia z surogacją, ale czy tylko na pewno z tym?






Kat i Nick są zgodnym kochającym się małżeństwem, które skrzętnie ukrywa swoje osobiste sekrety przed sobą. Do szczęścia brakuje im tylko jednego- dziecka, o które starają się od wielu lat. Gdy zawodzą metody naturalne i adopcja, a w życiu kobiety niespodziewanie pojawia się Lisa, dawna przyjaciółka z dzieciństwa, postanawiają skorzystać z surogatki. Wydawałoby się, że sprawa będzie prosta i nieskomplikowana.





Wciąż nie wiem co mam powiedzieć. To była naprawdę ciężka lektura z kilku względów.
Po pierwsze, główna bohaterka niesamowicie grała mi na nerwach. Nie mogłam znieść tej naiwności, dramatyzmu oraz ciągłego płaczu.
Po drugie, autor długo kazał czekać aż fabuła rozkręci się na dobre.
Po trzecie, nie spodziewałam się takich zwrotów akcji.
Założyłam sobie jeden scenariusz, z którym chciałam przebrnąć przez całą książkę, ale spotkało mnie niemałe zaskoczenie. Cała historia została obrócona o 180 stopni i w pewnym momencie poddałam się. Wyłączyłam mózg i jedynie co chciałam to poznać finał tej powieści. Nie mogłam się oderwać. Byłam tak bardzo zdeterminowana, że książka zniknęła w mgnieniu oka.
W mojej głowie krzyczało kilka razy "wow" i wciąż to słyszę, ale... No właśnie jest jakieś "ale". Gdzieś w podświadomości, gdzieś głęboko czegoś zabrakło i trudno mi określić co to właściwie jest. 
Chyba sam fakt, że naprawdę bardzo długo się rozkręcała. Nie jednego czytelnika może ona wyprowadzić z równowagi. Momentami byłam znudzona i wkurzona, że znowu mam do czynienia z historią, w której prawda jest tak blisko, a jednak tak daleko. 
Dość proste zbiegi okoliczności oddalają drogę do prawdy, ale jest to próba podkręcenia naszej ciekawości.
Pisarz, gra na naszym nosie, zabiegami przeszłość-teraźniejszość. Długo nie było wiadomo co się tak naprawdę wydarzyło. Dlaczego życie bohaterów potoczyło się tak, a nie inaczej.

Przerażający jest fakt, że kobieta jest w stanie zrobić wszystko aby osiągnąć swój cel.
Nie da się wymazać z pamięci naszej przeszłości mimo licznych prób, wraca ona jak bumerang. Wyrzuty sumienia potęgują w nas niepewność oraz strach.

Dawno mnie tak nie zaskoczył finał książki jak tutaj. Czytało się ją naprawdę szybko, zacięcie z licznymi emocjami takimi jak: irytacja, frustracja, ciekawość czy żądza informacji.
Jedynie do czego mogę się przyczepić to  rozgrywającego się tempa całej tej historii. Było stanowczo za wolne.


Moja ocena: 8.5/10



madziuchowe_life

Komentarze

  1. Lubię takie „życiowe” historie... Może sięgnę kiedyś po te książkę. Z recenzji wydaje sie, ze warto :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i jeśli chodzi o mnie była to jedna z dwóch najlepszych książek, jakie do tej pory przeczytałam w tym roku. Drugą jest książka Bieg do gwiazd Dominiki Smoleń. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tą książkę na półce i jakoś zabrać się.do niej nie mogę, ale chyba wezmę się za nią wreszcie, bo wiele osób ją poleca.

    OdpowiedzUsuń
  4. I kolejna pozytywna ocena tej książki! :D Jestem ciekawa czy mi też tak się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dla odmiany słyszałam o tej książce opinie bardzo różne, od zachwyconych, po mniej pochlebne. Z Twoją recenzją szala przechyla się na korzyść tych pierwszych, więc może kiedyś jednak po nią sięgnę i sama zobaczę, do której grupy się zaliczę.

    OdpowiedzUsuń
  6. W swoim czasie było głośno o tej książce - muszę w końcu po nią sięgnąć!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#49 RECENZJA "Nie ufaj nikomu" Kathryn Croft

#48 RECENZJA "Zerwa" (Tom V) Remigiusz Mróz

#55 RECENZJA "Chłopiec, który widział" (Tom II) Simon Toyne