#52 RECENZJA "Gorzej być nie może" Allison Pearson

TYTUŁ: Gorzej być nie może
AUTOR: Allison Pearson
TŁUMACZENIE: Izabela Matuszewska
WYDAWNICTWO: Albatros
GATUNEK: Literatura współczesna


Allison Pearson jest to kobieta, która nie boi się powiedzieć co myśli. Słynie z ciętego i kontrowersyjnego języka. 

"Gorzej być nie może" to kontynuacja historii Kate Reddy, z którą spotkałam się przy okazji lektury "Nie wiem jak ona to robi". Mimo tegoz, że kazała długo czekać na tę część to całe szczęście, że autorka postanowiła powrócić do przygód tej bohaterki, bo po pierwszej czułam lekki niedosyt.




Kate Reddy porzuciła pracę, w jednym z największych funduszy inwestycyjnych w Wielkie Brytanii, na rzecz dzieci. Po tym jak jej mąż postanowił się przekwalifikować na psychologa, Reddy stwierdziła, że czas najwyższy wrócić do gry, choć minęło 7 lat nie zamierza składać broni. Nadarza się okazja kiedy dostaje cynk, że jest wolne stanowisko w jej dawnym miejscu pracy. Niestety nie będzie to takie proste, ponieważ kobieta dobija 50-tki, gdzie na rynku pracy jest dinozaurem, więc posunie się do małego oszustwa. Sprawy nie ułatwia fakt, że na głowie dwójkę dorastających nastolatków, teściów, matkę oraz siostrę. A żeby było zabawniej, na horyzoncie pojawia się dawna miłość.



Czy podała wyzwaniu?

Co to była za historia.
Od dzisiaj menopauzę mam w jednym paluszku, a starzenie się przeraża mnie coraz bardziej. Jednak wciąż dobrze być świadomym, co nas kobiety czeka.
Tak jak w każdym przypadku, tak i w tym można rzec, że nie ma sytuacji bez wyjścia.
Kate udowodniła nam kobietom, że można pokonać wszelkie przeciwności, choćby właśnie ta upierdliwe przekwitanie.
Żeby nie było kolorowo, bohaterka momentami doprowadzała mnie do furii. Dawno nie spotkałam tak niezdecydowanej postaci. I tu po raz kolejny pojawia się postać Jacka. Nie będę zdradzać żadnych szczegółów, bo ten wątek jest trzymany w napięciu z każdym nowym rozdziałem, przynajmniej mnie trzymał.

Kate jest niezwyciężona w kwestiach zawodowych co na każdym kroku udowadnia swoim młodszym współpracownikom.

Autorka świetnie żongluje tematami, od menopauzy do samego dojrzewania. Nie bała się poruszyć problemu, który dosięga chyba większości nastolatków, a mianowicie brak akceptacji i prześladowanie przez rówieśników.  
A cała historia zaczęła się od wysłania jednego zdjęcia koleżance "Belfie". Spokojnie, sama nie wiedziałam co to znaczy. Jednym słowem zdjęcie pośladków! A wiadomo nie od dziś- w internecie nic nie ginie, więc życie nastolatki zostało wywrócone do góry nogami.
Kate będzie musiała stawić czoła nowej sytuacji. Jak każda matka będzie walczyć i chronić swoją córkę Emily do samego końca.




Kolejny raz Allison Pearson przedstawiła fabułę w formie pamiętnika co mi bardzo przypadło do gustu. Książka nie należy do cienkich. Wątki, tak jak w poprzedniej części, tak i w tej są szczegółowo opisane. Było to trochę dla mnie uciążliwe, ponieważ przywykłam do krótszych  lektur, ale to nie znaczy, że czytało ją się źle, wręcz przeciwnie. Niby książka nie była wymagająca, ale na pewno pozostanie w mojej pamięci na dłużej. Jestem fanką fabuły, która odzwierciedla prawdziwe życie człowieka. A co najważniejsze, jest dla mnie motywacją do dążenia do szczęścia, ale przede wszystkim nigdy nie jest za późno na zmiany.






Moja ocena: 7.5/10





Za książkę dziękuje Wydawnictwu Albatros.









madziuchowe_life

Komentarze

  1. Może kiedy będą troszeczkę starsza przeczytam tę książkę, żeby wiedzieć, na co się przygotować. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może lepiej byłoby teraz żeby szybko o tym zapomnieć ha ha.

      Usuń
  2. Dopisuję sobie do listy :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie pamiętnikowe formy narracji....
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście, co to za historia?!....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#49 RECENZJA "Nie ufaj nikomu" Kathryn Croft

#48 RECENZJA "Zerwa" (Tom V) Remigiusz Mróz

#55 RECENZJA "Chłopiec, który widział" (Tom II) Simon Toyne